#22 Trabajar en la Unión Europea

W dwudziestym drugim odcinku opowiem Ci o swoich doświadczeniach pracy w Unii Europejskiej. Opowiem o stażu Blue Book, który odbyłem mieszkając w Brukseli, na który również Wy możecie aplikować.

Transkrypcja

Hola estudiante, ¿qué tal?

Una semana más conmigo y hoy me gustaría contaros sobre mis experiencias trabajando en la Unión Europea, más precisamente en la Comisión Europea en Bruselas. Os hablaré de cómo conseguí ese trabajo, cómo fue la experiencia,los pros ylos contras. Me gustaría ofrecerun consejo y hablaros un poco de cómo me fue todo.

Pero antes de empezar, me gustaríadisculparme,pedir perdón por no publicar mi contenido de manera regular. Como probablemente ya sepáis, también he empezado ahacer entrevistas con personas interesantes. La lista de invitados está creciendo; por ahora estoy haciendo las entrevistas en inglés, pero en el futuro también estoy pensando en hacerlas en español. El problema es que estoy basado en Varsovia, y aquí hay mucha más gente que habla inglés que español, así queme cuesta mucho encontrar hispanohablantes. Sin embargo, estoy seguro de que con el tiempo encontraré personas valientesdispuestas a tener una charla conmigo. ¡Así que estén atentos!

Ahora, ¿qué hice exactamente en Bruselas? Pues, para darles un poco de contexto, me mudé a Bruselas en 2022 por mis estudios. Después de un año de estudiar allí y trabajar como barista, decidí postularme para, digamos, un trabajo „de verdad”. Yaestaba harto de trabajar en restaurantes y cafés, llevaba cinco años en eso, y pensé: „¡No! ¡Ya basta! Necesito un cambio en mi vida profesional, algo másexigente y que me ofrezca más oportunidades.”

Así que me pregunté: ¿qué puedo hacer que me motive? Y curiosamente, creo que desde que me mudé a Bruselas, que es la capital de la Unión Europea, inconscientemente sabía que terminaría trabajando allí en algún momento. Y bueno, llegó el momento adecuado así que decidí postularme. Ya sabía que la Comisión Europea ofrecepasantías para jóvenes ambiciosos, así que investigué un poco, revisé las fechas importantes y me postulé. El proceso fue un poco largo: tuve que enviar documentos, esperar, hacer una entrevista, y después de unos dos meses recibí una respuesta positiva. ¡Estaba en el séptimo cielo! Muy emocionado de comenzar esta nueva y completamente diferente aventura en mi vida. Sabía que iba a ser un reto, pero estaba abierto, dispuesto a probar cosas nuevas.

La pasantía que hice se llama BlueBook traineeship y es una pasantía de 5 meses que se ofrece dos veces al año. Este programa está dirigido a jóvenes de toda Europa que buscan ganar experiencia en las instituciones de la Unión Europea. Durante estos cinco meses, los pasantes tienen la oportunidad de trabajar en diferentes departamentos, aprender sobre el funcionamiento interno de la UE, participar en reuniones, proyectos, y desarrollar habilidades profesionales en un entorno internacional.

Lo que más me impactó fue estar rodeado de personas ambiciosas que quieren hacer un cambio, y eso es muy inspirador.

¿Pero cómo funciona todo esto? Te postulas a un departamento de tu elección, lo que significa que eliges tres puestos principales a los que quieres aplicar. Puede ser economía,derechos humanos, lenguas, entre otros. Yo decidí postularme a la Agencia de Salud porque ya tenía experiencia trabajando en proyectos relacionados conel cáncer, así que tenía cierto conocimiento en esta área. Me postulé y me aceptaron en mi primera opción y trabajaba en la financiación de proyectos de cáncer en Europa.

Y ahora, mirando hacia atrás, realmente puedo decir que aprendí muchísimo. Tenía un supervisor italiano con quien trabajaba en todos sus proyectos. Yo era como su mano derecha. Meenseñó a gestionar grandes proyectos, manejarpresupuestos, coordinar equipos y moverme en el complejo mundo de las instituciones europeas. Fue una experiencia increíble, no solo en términos profesionales, sino también personales.

Lo mejor de esta pasantía es que te abre muchas puertas y te ayuda a hacer contactos. Si hubiera querido, me habría quedado en Bruselas después de la pasantía; incluso me ofrecieron quedarme, pero sentí que algo me faltaba. Y aquí es donde empiezo a hablar de los aspectos negativos.

Lo primero que me viene a la mente es que este trabajo simplemente dejó de fascinarme. Sentía que era una persona más entre muchas trabajando en proyectos similares, y simplemente ya no era lo mío. Fue entonces cuando pensé: „¿Por qué no explorar el mundo aún más? Irme a otro continente y empezar a hacer lo que realmente me apasiona, que es compartir mi amor por los idiomas”.

Con el tiempo, puedo decir que este trabajo simplemente nose ajustaba a mis necesidades. Y realmente no me arrepiento de haber dejado laburbuja de la UE. Porque, siendo honesto, es una burbuja. Sé que decir esto puede ser controversial, porque muchas personas harían cualquier cosa por tener ese trabajo, y yo también estoy contento de haberlo hecho. Pero simplemente me di cuenta de que no era para mí. Y veo esa etapa de mi vida como una lección muy valiosa. Aprendí mucho, y lo más importante, aprendí lo que realmente quiero hacer, que es compartir mi pasión por los idiomas.

Eso no significa que no sea una buena opción para ti. Creo quevale la pena intentarlo, porque solo así realmente sabes si es lo tuyo o no.

Cześć, studencie, jak się masz?

Kolejny tydzień ze mną i dzisiaj chciałbym opowiedzieć Wam o moich doświadczeniach związanych z pracą w Unii Europejskiej, a dokładniej w Komisji Europejskiej w Brukseli. Opowiem wam, jak zdobyłem tę pracę, jak wyglądało to całe doświadczenie, jakie były za i przeciw. Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma radami i opowiedzieć trochę o tym, jak to wszystko się u mnie potoczyło.

Ale zanim zaczniemy, chciałbym przeprosić za to, że nie publikuję moich treści regularnie. Jak prawdopodobnie już wiecie, zacząłem również robić wywiady z ciekawymi osobami. Lista gości rośnie, na razie robię wywiady po angielsku, ale w przyszłości planuję również robić je po hiszpańsku. Problem w tym, że mieszkam w Warszawie, a jest tutaj dużo więcej osób mówiących po angielsku niż po hiszpańsku, więc trudno mi znaleźć hiszpańskojęzycznych rozmówców. Jestem jednak pewien, że z czasem znajdę odważnych i chętnych ludzi, którzy zechcą porozmawiać ze mną. Bądźcie więc czujni!

A teraz, co dokładnie robiłem w Brukseli? Żeby dać Wam trochę kontekstu, przeprowadziłem się do Brukseli w 2022 roku na studia. Po roku nauki i pracy jako barista postanowiłem poszukać, powiedzmy, „prawdziwej” pracy. Miałem już dość pracy w restauracjach i kawiarniach, robiłem to od pięciu lat i pomyślałem: „Nie! Wystarczy! Potrzebuję zmiany w życiu zawodowym, czegoś bardziej wymagającego, czegoś, co da mi więcej możliwości.”

Zacząłem się zastanawiać: co mogę zrobić, co mnie zmotywuje? Ciekawe jest to, że chyba od momentu przeprowadzki do Brukseli, która jest stolicą Unii Europejskiej, podświadomie wiedziałem, że prędzej czy później tam wyląduję. No i nadszedł właściwy moment, więc postanowiłem spróbować. Wiedziałem już, że Komisja Europejska oferuje staże dla ambitnych młodych ludzi, więc trochę poczytałem, sprawdziłem ważne terminy i złożyłem aplikację. Proces był dość długi: musiałem wysłać dokumenty, czekać, odbyć rozmowę kwalifikacyjną, a po około dwóch miesiącach otrzymałem pozytywną odpowiedź. Byłem w siódmym niebie! Bardzo podekscytowany, że zaczynam tę nową i zupełnie inną przygodę w swoim życiu. Wiedziałem, że to będzie wyzwanie, ale byłem otwarty, gotowy spróbować czegoś nowego.

Staż, który odbyłem, nazywa się BlueBook traineeship i jest to pięciomiesięczny staż oferowany dwa razy w roku. Program ten skierowany jest do młodych ludzi z całej Europy, którzy chcą zdobyć doświadczenie w instytucjach Unii Europejskiej. Podczas tych pięciu miesięcy stażyści mają okazję pracować w różnych departamentach, uczyć się o wewnętrznym funkcjonowaniu UE, brać udział w spotkaniach, projektach i rozwijać umiejętności zawodowe w międzynarodowym środowisku.

Najbardziej uderzyło mnie to, że byłem otoczony ambitnymi ludźmi, którzy chcą wprowadzać zmiany, a to mnie bardzo inspiruje.

Ale jak to wszystko działa? Aplikujesz do wybranego przez siebie działu, co oznacza, że wybierasz trzy główne stanowiska, na które chcesz aplikować. Może to być ekonomia, prawa człowieka, języki, itp. Ja zdecydowałem się aplikować do Agencji Zdrowia, ponieważ miałem już doświadczenie w pracy nad projektami związanymi z rakiem, więc miałem pewną wiedzę w tej dziedzinie. Złożyłem aplikację i zostałem przyjęty na pierwszą opcję, gdzie pracowałem przy finansowaniu projektów dotyczących raka w Europie.

Patrząc wstecz, mogę powiedzieć, że nauczyłem się bardzo dużo. Miałem włoskiego przełożonego, z którym pracowałem nad wszystkimi jego projektami. Byłem jak jego prawa ręka. Nauczył mnie zarządzania dużymi projektami, budżetami, koordynowania zespołów i poruszania się w skomplikowanym świecie instytucji europejskich. Było to niesamowite doświadczenie, nie tylko pod względem zawodowym, ale także osobistym.

Najlepsze w tym stażu jest to, że otwiera wiele drzwi i pomaga w nawiązywaniu kontaktów. Gdybym chciał, mógłbym zostać w Brukseli po stażu; nawet zaproponowano mi to, ale czułem, że czegoś mi brakuje. I tu zaczynam mówić o negatywnych aspektach.

Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to fakt, że ta praca po prostu przestała mnie fascynować. Czułem, że jestem jedną z wielu osób pracujących nad podobnymi projektami i to już po prostu nie było coś mojego. Wtedy pomyślałem: „Dlaczego nie eksplorować świata jeszcze bardziej? Wyjechać na inny kontynent i zacząć robić to, co naprawdę mnie pasjonuje, czyli dzielenie się moją miłością do języków.”

Z czasem mogę powiedzieć, że ta praca po prostu nie była dopasowanado moich potrzeb. I naprawdę nie żałuję, że opuściłem bańkę UE. Bo szczerze mówiąc, to jest bańka. Wiem, że może to brzmieć kontrowersyjnie, bo wiele osób zrobiłoby wszystko, żeby zdobyć tę pracę, i ja również cieszę się, że to zrobiłem. Ale po prostu zdałem sobie sprawę, że to nie dla mnie. Patrzę ten etap mojego życia i widzę go jako bardzo cenną lekcję. Nauczyłem się wiele, a co najważniejsze, dowiedziałem się, czego naprawdę chcę – czyli dzielić się z innymi pasją do języków.

To nie znaczy, że to nie jest dobra opcja dla Ciebie. Myślę, że warto spróbować, bo tylko w ten sposób naprawdę dowiesz się, czy to coś dla Ciebie, czy nie.

Z kodem DAMIAN10masz 10% zniżki na wszystkie produkty MATE 🧉